Będąc dzisiaj na zakupach ku swojemu zaskoczeniu zwróciłam uwagę na skrzydełka z kurczaka. Muszę się przyznać, iż bardzo rzadko używam ich w mojej kuchni. Obgryzanie kosteczek nie należy do moich ulubionych zajęć, a i jest na nich zbyt mało mięsa jak na mój gust. Miłośnicy skrzydełek mnie zaraz zganią, bo to podobno skórka w nich jest najsmaczniejsza i trzeba się nimi raczej delektować niż je jeść.
No to zaszalałam bo dzisiaj na obiad były skrzydełka:-)
Dzisiejszy przepis będzie w trzech częściach, gdyż poza skrzydełkami zrobiłam dwie przystawki z którymi je zaserwowałam. Tak więc, dzisiaj skrzydełka, jutro zapiekanka a w piątek salsa.
Skrzydełka z kurczaka w sosie barbeque i sezamie
Sesame and barbeque chicken wings
Składniki:
- 1 kg skrzydełek
- 2 łyżki sosu sojowego
- 1/2 szklanki sosu barbeque
- 5 łyżek ketchupu
- 1/2 szklanki sezamu
Przygotowanie:
- Skrzydełka podgotować w osolonej wodzie (z 1 łyżeczką soli) na średnim ogniu przez 20 minut. Zdjąć z ognia i wystudzić.
- W misce wymieszać sos barbeque, sezam, ketchup i sos sojowy.
- Zimne skrzydełka równomiernie pokryć mieszanką.
- Piekarnik nagrzać do 190 stopni, włożyć skrzydełka i zapiekać przez 30 minut.
- Jeśli lubimy mocniej przypieczone mięso, potrzymajmy je trochę dużej w piekarniku.
- Gotowe. Możemy je serwować same albo z dodatkami. Jutro przedstawię Wam pierwszy dodatek, z którym je zaserwowałam. Smacznego.




ślinię się na sam widok :P
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło,
szana,
www.gastronomygo.blogspot.com